Internet jest dziś skarbnicą wiedzy. Czasem sami nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele informacji o sobie upubliczniamy. Media społecznościowe są miejscem, gdzie pracodawcy szukają pracowników, a firmy pożyczkowe sprawdzają potencjalnych klientów. Jak to robią? I skoro tak się, dzieje jakie informacje mogą nam pomóc, a jakie zaszkodzić gdy staramy się o dodatkowe pieniądze?
Chętnie dzielimy się informacjami o swoim życiu w sieci. Udostępniamy zdjęcia z imprez, chwalimy się wakacjami. Ogłaszamy wejście w nowy związek czy kupno kolejnego auta. Okazuje się, że tego typu informacje mogą być cenne dla różnych instytucji i firm finansowych. Kto może interesować się naszą aktywnością w social media? Mogą to być Urzędy Skarbowe czy Towarzystwa Ubezpieczeniowe. Nasz profil może im dużo powiedzieć o stylu naszego życia, zainteresowaniach czy poziomie zarobków. Oczywiście jest to też cenne źródło dla banków i firm pożyczkowych.
W zależności od tego, czy w grę wchodzi chwilowki online, czy duży kredyt, na przykład mieszkaniowy, procedura scoringowa jest mniej lub bardziej skomplikowana. W przypadku dużych kwot proces składa się z trzech etapów. Punktem wyjścia jest stworzenie socjogramu dotyczącego klienta o idealnym profilu. Drugi etap to badanie zachowania w mediach społecznościowych. Dzięki temu można później porównać dane i wyciągnąć wnioski, które będą uzupełnieniem informacji o naszych dochodach i historii kredytowej. Dopiero w oparciu o całą tę wiedzę podejmowana jest decyzja kredytowa.
Poprzez takie działanie pożyczkodawca próbuje oszacować, czy jesteśmy osobą, która spłaci pożyczki online 24/7. W tym celu analizuje nasze zainteresowania, przygląda się naszemu statusowi rodzinnemu i związanym z nim nawykom zakupowym. Dla pełniejszego obrazu sprawdzani mogą być również nasi najbliżsi znajomi. Wydarzenia z życia mogą być zestawiane z historią kredytową zapisaną w BIK-u. Czasami drobne szczegóły mogą wpłynąć niekorzystnie na naszą wiarygodność.
Jak zadbać o dobry wizerunek
Jeśli planujemy wziąć duży kredyt i możemy zostać sprawdzeni, warto się przygotować. Punktem wyjścia niech będzie pobranie raportu na swój temat z BIK-u i sprawdzenie historii kredytowej. Możemy wówczas konkretne daty porównać z aktywnością na Facebooku. Jeśli coś mogłoby działać na naszą niekorzyść, warto to usunąć. Dzięki temu możemy nie tylko nie stracić w oczach pożyczkodawcy, ale wręcz zyskać i otrzymać preferencyjne warunki kredytowania. Alternatywnym rozwiązaniem jest ukrycie naszego profilu i uczynienie go widocznym tylko dla najbliższych znajomych. Bank nie będzie mógł nas zinwigilować, a przy okazji zadbamy o naszą prywatność.
Crezu
Wojciech Zieliński
Zaskoczyło mnie, że odsetki były aż tak wysokie, ale musiałem wziąć pożyczkę.
Smartney Polska
Pawel_007
Proces aplikacji bardzo prosty, ale wymagali ode mnie dodatkowych dokumentów.
Cashtero
PiotrKaczmarek
Bardzo szybki proces, ale uważajcie na wysokie koszty przedłużenia pożyczki.
Minicapital
Jan Kowalski
Fajnie, że pierwsza pożyczka była bez dodatkowych kosztów!
Kredytzen
Izabela Jankowska
Wszystko jasne i przejrzyste, obsługa bardzo miła – polecam.