Kredyty walutowe - czy to się opłaca?

W ostatnich latach liczba kredytów hipotecznych brana w obcej walucie znacząco spadła. Wpływ na to miała na pewno sytuacja polskich "frankowiczów". Spory wzrost kursu tej waluty sprawił, że koszty kredytów we frankach niemal się podwoiły, a pożyczkobiorcy potrzebowali pomocy państwa w ich spłacie. Sytuacja ta sprawiła również, że spadło zaufanie do kredytów walutowych. Niewątpliwie niosą one ze sobą ryzyko, ale wzięcie ich jest czasami bardzo korzystne. Sprawdźmy więc, jak to jest z kredytami walutowymi.

Od czego zależy wysokość raty?

Kredyty walutowe - czy to się opłaca?

Zarówno w przypadku kredytu w rodzimej walucie, jak i tej obcej, na koszty wpływają po pierwsze oprocentowanie, po drugie marże. Koszty obu mogą się różnić, ponieważ wyliczane są na podstawie innych parametrów. W przypadku kredytów w złotówkach brany jest pod uwagę WIBOR, czyli wysokość oprocentowania kredytów na rynku międzybankowym w Polsce. Jeśli chcemy wyliczyć koszty tego samego kredytu we frankach lub dolarach, bierzemy pod uwagę LIBOR, a w przypadku euro – EURIBOR. Wartości te są zmienne i zależą zarówno od polityki wewnętrznej, jak i zagranicznej krajów, w których obowiązuje dana waluta. Zdarza się i to dość często, że LIBOR i EURIBOR są niższe niż nasze polskie oprocentowanie. Wtedy właśnie kredyt w obcej walucie się opłaca. Pamiętajmy jednak, że do całkowitego kosztu kredytu wliczana jest również wspomniana marża, czyli koszty bankowe rekompensujące ryzyko związane z pożyczaniem większych sum pieniędzy. Jeśli więc poważnie myślimy o kredycie hipotecznym, warto za każdym razem sprawdzać jego całkowity koszt.

Co ryzykujemy?

Skoro współczynniki procentowe, czyli największa część kosztów kredytu często jest niższa w obcych walutach, niż w złotówkach, kredyty walutowe powinny cieszyć się większą popularnością. Jednak na przykładzie wspomnianych we wstępie "frankowiczów" widać, jakie niosą ze sobą ryzyko. Kursy walut są rzeczą płynną i nieprzewidywalną. Często jest to wypadkowa sytuacji gospodarczej czy politycznej, na którą pożyczkobiorca nie ma żadnego wpływu. Tym bardziej, że kredyty mieszkaniowe bierzemy zwykle na kilkadziesiąt lat. W tej sytuacji żadne prognozy nie dadzą nam gwarancji stałej wysokości nawet niskiej w tej chwili raty. Jedną z podstawowych zasad bezpieczeństwa kredytowego jest rada, aby zawsze brać kredyt w walucie, w której zarabiamy. Pozwala to bowiem zminimalizować wspomniane wcześniej ryzyka. Znakomita część Polaków zarabia w złotówkach, jednak nawet pracownicy obcych korporacji, którzy dostają wypłaty w euro lub w dolarach nie mogą być przecież pewni swojego zatrudnienia przez następne 30 lat. Dlatego właśnie kredyt walutowy należy dokładnie przemyśleć i spojrzeć na niego perspektywicznie. Ponieważ, jak już wspomnieliśmy, niska rata nie oznacza raty stałej.

Podoba Ci się?

1088


Czytaj również: