Emerytury zapewniane nam przez ZUS, zarówno przy scenariuszu pesymistycznym jak i optymistycznym, będą niewielkie. Oznacza to, że jeśli nie weźmiemy własnej emerytury w swoje ręce, na starość czeka nas drastyczne obniżenie poziomu życia. Jak tego uniknąć?

Strategia to podstawa
Dwa największe błędy w oszczędzaniu (nie tylko emerytalnym) to brak strategii i nieprzemyślane decyzje kapitałowe. Oba są ze sobą powiązanie, jeśli bowiem nie wiemy, co robimy, łatwiej nam podejmować ryzykowne, kierowane emocjami decyzje finansowe. Jeśli myślimy o indywidualnym koncie emerytalnym, warto dopasować je do naszego stylu oszczędzania. Współczesne produkty należące do III filaru są bardzo elastyczne. Dzięki temu na konto emerytalne możemy wpłacać nieregularnie dowolne kwoty, robić to co miesiąc deklarowaną kwotą lub co jakiś czas wpłacać większą sumę w formie depozytu. Jego wysokość jest zwykle limitowana. W przypadku IKE, czyli indywidualnego konta emerytalnego, jest to trzykrotność średniej krajowej na dany rok. IKZE (indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego) ogranicza nasze wpłaty jednorazowe do 1,2 % średniego wynagrodzenia. A to nie jedyna różnica między tymi produktami. Wybierając więc ten odpowiedni dla siebie, warto zapoznać się z warunkami. Mogą się one bowiem mocno różnić w zależności od instytucji finansowej, której powierzymy nasze pieniądze na emeryturę.
Po drugie korzyści
Produkty z rodzaju IKZE czy IKE oferuje dziś wiele banków, towarzystw maklerskich, inwestycyjnych czy ubezpieczeniowych. Choć warunki oraz stopa zwrotu potrafią być zupełnie różne, jednak wszystkie pozwalają nam uniknąć podatku od zysków kapitałowych, zwanych potocznie podatkiem Belki. Większość z nich nie generuje też kosztów manipulacyjnych. Warto jednak wiedzieć, ile zapłacimy za wcześniejsze zamknięcie konta, ponieważ w wielu przypadkach jest to standardowa opłata. A co z najważniejszym, czyli stopą zysku? Ona też mocno różni się w zależności od wybranego przez nas produktu. Aby być na bieżąco, warto śledzić rankingi inwestycyjnych kont emerytalnych. Te bankowe przyniosły w zeszłym roku od 2 do 4% zysku. To sporo, biorąc pod uwagę niskie ryzyko obrotu gotówką.
Inwestowanie w wartość - opłacalna alternatywa?
Aż 95% młodych Polaków nie oszczędza na własną emeryturę. Biorąc pod uwagę wspomnianą na wstępie trudną sytuację ZUS, jest to postawa dość niefrasobliwa. Szczególnie w czasach, gdy mozolne odkładanie to nie jedyny sposób, by zapewnić sobie godną starość. Wartą przemyślenia alternatywą jest inwestowanie w wartość, czyli na przykład kupno nieruchomości. Uzyskany z jej wynajmu zysk pasywny może stać się zbawiennym zastrzykiem gotówki, gdy zabraknie sił do pracy. Czy taka inwestycja się opłaca? Oczywiście, jeśli tylko dokładnie obliczymy wszystkie koszty wynajmu. Sporym obciążeniem jest rata kredytu, która, jak swobodnie możemy założyć, nie będzie dotyczyła nas jako rentierów w wieku emerytalnym. Dodatkowym plusem jest z natury stabilny rynek nieruchomości i pewny, obliczalny zysk.
Jak widać, wybór jest spory, warto więc już teraz pomyśleć o własnym zabezpieczeniu emerytalnym. Każda z jego form będzie przecież lepsza niż zupełne zdanie się na politykę opiekuńczą państwa.
To może Cię również zainteresować: "Pośrednicy pożyczkowi - czy warto korzystać z ich usług?"
Cashspace
Piotr Majewski
Pożyczka pomogła mi opłacić rachunki, ale koszty przedłużenia były bardzo wysokie.
Minicapital
Maks_Krakus
Szybki przelew na konto, doskonała obsługa.
Credyt
Janusz Szymański
Wnioskowanie było szybkie, ale całkowity koszt pożyczki był dość wysoki.
Monetkowo
MartaNowa
Obsługa klienta niemiła, ale pieniądze na koncie w 15 minut.
VeloBank
Staszek_Mazury
Obsługa klienta bardzo pomocna, wyjaśnili mi wszystkie szczegóły.